YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zupa. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 czerwca 2013

Powtórka z rozrywki !

Kochane, chyba niedługo przestaniecie odwiedzać mojego bloga z nudów...bo dzisiaj znowu truskawki ! Wiem, zwariowałam. Ale tak już mam. Jak złapię na coś przysłowiową fazę to koniec. Po ptokach. Tym razem truskawki w trochę w innej wersji - mianowicie mama wczoraj robiłam zupkę truskawkową (doszły mnie głosy, że w jej pracy istnieje ktoś, dla kogo zjedzenie truskawek z makaronem jest..obrzydliwe :o) no i troszkę jej nam zostało.


Wykorzystałam więc tą resztkę do zagotowania z niej śniadania. I powiem Wam, że było boskie.
Wy oczywiście nie musicie robić zupy, żeby zrobić to danie:D Wystarczy wrzucić na gorące mleko lub wodę kilka truskawek i trochę je poddusić, by się rozleciały. No i na to wsypać płatki- dalej już jak z normalną owsianką czy co tam będziecie miały ochotę wsypać.
Moja taka kolorowa bo zabrakło mi płatków owsianych (o zgrozo !) i zmieszałam kaszę mannę z musli. Więc u nie to była raczej truskawkowa manna nie owsianka :D No ale nie oceniajmy dania po jego nazwie !

//: truskawkowa kasza manna z musli na wodzie truskawkowej z truskawkami (<3)
  • szklanka wody z ugotowanymi wcześniej w niej truskawkami
  • 4 łyżki kaszy manny
  • 2 łyżki musli
  • truskawki
  • wersja dla niemających zupki
    wlewamy wodę do garnuszka, zagotowujemy i na wrzącą wrzucamy kilka truskawek. dusimy kilka minut by się rozleciały.
  • wersja dla mających zupkę
    zagotowujemy wodę truskawkową i na wrzącą wsypujemy kaszę z musli. gotujemy do zgęstnienia.
Mam nadzieję, że wszystko ładnie wytłumaczyłam.

A teraz zgadujcie co jutro u mnie na śniadanie :D
 

czwartek, 16 maja 2013

Rabarbararowo

Kupiłam. Wreszcie jest. Mój ukochany. Spodziewajcie się teraz chwilowego zauroczenia tym boskim odkryciem, jakim jest rabarbar.
Nie wiedzieć czemu, nigdy nie zwracałam na niego uwagi. Czy to dlatego,że wygląda nieciekawie, czy nie wiedziałam co się z tym robi. Wiem jedno- żałuję !
Postanowiłam korzystać z niego ile się da, ponieważ a. zaraz się skończy i b. jego cena w porównaniu z innymi letnimi owocami jest wręcz śmiesznie tania.
Na pierwszy rzut poszła zupa. Wspomnienie z dzieciństwa, nawet mojej mamie przypomniały się wakacje u babci.
Jest naprawdę zabójcza, letnia, orzeźwiająca, mega pożywna i sycąca. Koniecznie spróbujcie i nie popełniajcie tego samego błędu co ja-eksperymentujcie z nim, jest naprawdę miły :)

//: zupa z rabarbaru z makaronem
        
  • 5-6 łodyg (nie wiem jak to nazwać) rabarbaru
  • woda
  • makaron
  • łyżka mąki
  • łyżka budyniu
  • pół szklanki mleka
  • przyprawy: u mnie goździki, cynamon, cukier brązowy


  • rabarbar obieramy i kroimy w paseczki czy w co tam nam wygodnie
  • zalewamy wodą, tak by go przykryła i gotujemy
  • mleko, budyń i mąkę mieszamy
  • do gotującego się rabarbaru (musi być naprawdę rozwalający się) wlewamy miksturę budyniową
  • dodajemy przyprawy
  • gotujemy do zagęszczenia
  • podajemy z makaronem