Zgodnie z nowym planem większą częsc tygodnia będę chodziła do szkoły na późniejsze godziny, co mnie niesamowicie ucieszyło, będę miała czas na leniwe śniadania, które kocham. Są jak celebracja poranka. Już nie mogę się doczekac lepszej pogody, kiedy zacznę ranne bieganie :3 No więc dzisiaj powitałam dzień w biało-żółtych kolorach. Niezwykle smacznych. I przede wszystkim rozgrzewających mnie w kolejny doprowadzający mnie do szaleństwa, lodowaty poranek. Kasza kukurydziana na mleku z dodatkiem mleka kokosowego z serkiem wiejskim i migdałami.
Składniki
mleko (u mnie 0%) odmierzone za pomocą małej miseczki
kilka sporych łyżek mleczka kokosowego (u mnie light)
4-5 łyżek kaszki kukurydzianej
1/2 opakowania serka wiejskiego (u mnie o 3% zawartości tłuszczu)
garśc migdałów
potem jeszcze łyżka konfitury wiśniowej, ale nie ma jej już na zdjęciu
Jak ?
przepłukałam garnek wodą (robię to już automatycznie, za każdym razem gdy coś gotuje, wtedy mniej przywiera do dna)
odmierzam mleko i zagotowuję
zmniejszam gaz lub zdejmuję z niego garnek
dodaję mleczko kokosowe i mieszam
wstawiam z powrotem na gaz (lub podwyższam go)
dodaję kaszkę, mieszam
gotuję jeszcze kilka minut do zgęstnienia
przelewam do miseczki, nakładam serek (odsączony, same granulki, bez śmietanki) i posypuję migdałami