YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

wtorek, 12 lutego 2013

6:00 - kuskus balsamem na spragniony brzuch

Jak co dzień, wstałam za piętnaście szósta. Jak co dzień poszłam do kuchni, zamknęłam drzwi (aby czajnikiem-gruchotem nie obudzic mamy) i jak co dzień wstawiłam wodę na sok cytrynowo miodowy który popijam co dzień od roku. Ale dzisiaj trafiło do mnie, że nie mam ochoty ani na kanapki, ani ja jajecznicę, ani nawet na owsiankę (tak, coś tu nie gra). Aż tu patrzę ? Kuskus ! Nie zastanawiałam się nawet pół sekundy od razu wsypałam co nie co do miseczki, zalałam i poszłam się myc. I jak co dzień o szóstej, jadłam sobie już moje pyszne, mięciutkie, gorące i pachnące śniadanko. 
Źle na mnie działa ta pora roku. Ochładza mnie, wyziębia, przeszywa dreszczami, czuję jak każdą częśc mojego ciała owiewa lodowaty podmuch wiatru. I nie mówię tu tylko o fizyczności..



No ale po kolei:
  • zalewamy pewną ilośc kaszy wrzątkiem (gotowanym mlekiem, herbatą, kawą...kombinujcie) i zostawiamy ją do napęcznienia minimum 15 minut, maksimum nie ma : )
  • gdy już się wykąpiemy, bierzemy widelec i mieszamy (jakbyśmy chcieli ubic np. jajka widelcem)
  • dodajemy owoce

  • dodajemy nabiał (serek wiejski, serek naturalny, homogenizowany, jogurt)

  • dodajemy bakalie (orzeszki, suszone owoce, migdaaaaaały ? : ) 

Co powiecie na piosenkę ?


Trochę melancholijnie..wiem, wybaczcie. Ale wczoraj obejrzany, przeżyty, przepłakany, usiadł mi w głowie i nie zamierza się stamtąd ruszac. Zdania są podzielone- wspaniały, banalny, wstrząsający, kiepski. U mnie były łzy, a jeśli były, to był dobry. I na pewno długo się z nim jeszcze nie rozstanę...

Do akcji:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powiedz, co o tym sądzisz :)