A z okazji, że wczoraj doszło do mnie najsłodsze urządzonko na świcie - "stempelkownia" do ciastek - to postanowiłam przypieczętowac ten dzień wypiekiem. I oto kolorowe, wiosenne, cytrynowe kruche ciasteczka wizytowe :D
Potrzebowałam:
- 250 g masła (bardzo, bardzo miękkiego)
- 1 łyżki zimnej wody (można popróbowac z zamianą jej na sok z cytryny ale ja jeszczenie sprawdzałam)
- 1 jajka
- 100g cukru pudru
- 350g mąki
- skórki z cytryny (u mnie tylko z jednej, ale z doświadczenia wiem, że im więcej tym lepiej :D )
- pół flakonika olejku cytrynowego
- cukier, mąkę i skórkę z cytryny wysypałam na stolnicę i zrobiłam w nich wgłębienie
- do "dziurki" wlałam łyżę wody, wymieszałam
- wbiłam jajko i wkroiłam miękkie masło
- wszystko szybko i sprawnie posiekałam nożem a następnie zagniotłam rękoma
- ulepiłam kulę i włożyłam ją na 40 minut do lodówki a jeśli chcecie szybciej to na około 20 minut do zamrażalnika
- po tym czasie podzieliłam na części (nieużywane oczywiście ponownie wkładałam do lodówki) rozwałkowałam i wycięłam pożądane kształty
- przełożyłam na blaszkę z papierem do pieczenie i włożyłam do piekarnika na 180 stopni, na ok. 5-10 minut (u mnie 7 min.)
oh god, gdzie zamówiłaś tą stempelkownię?
OdpowiedzUsuńAllegro moim drugim domem :D
Usuń