YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

wtorek, 26 lutego 2013

WWF czyli pomagamy małym przyjaciołom !



Przypuszczam, że każdy z nas wie, o istnieniu tej organizacji ale czy ktoś tak naprawdę się nią kiedyś interesował ? Jeśli tak- to wspaniale, ale jeśli nie- to natychmiast trzeba to zmienic ! Od kiedy zaczęła się moja przygoda z wegetarianizmem to zaczęłam się baczniej przyglądac tym tak szeroko zapomnianym światkiem. A przecież to wszystko istnieje wokół nas, co więcej, to my, ludzie, powodujemy 3/4 z tych okrucieństw ! Nie tylko powinniśmy czuc wstyd, ale powinniśmy jak najprędzej chciec to zmienic. I to wcale nie jest trudne, jak się może błędnie wydawac, jeśli się ma chęci to można pomóc bez względu na wszystko. Większośc ludzi takie akcje wiąże od razu z wydawaniem pieniędzy, ale ja dzisiaj proponuję Wam coś zupełnie darmowego. Tutaj jedyną darowizną są nasze serducha : )
Zapraszam Was więc do podpisania petycji dotyczącej zabijania słoników na wszelkiego rodzaju biżuterie.. Może wydawac się to taką głupotą, czymś zupełnie nielogicznym, ale czy wiedzieliście, że co roku ginie ponad 40 tysięcy słoni - jeden osobnik co piętnaście minut ?
Zachęcam Was do przeczytania niezwykle przejmującego artykułu na temat nielegalnego kłusownictwa na terenie Afryki, większośc z nas nawet nie zdaje sobie sprawy z powagi sytuacji. 

Link do petycji: petycja
Link do artykułu: artykuł

I link do jeszcze jednej akcji, symbolicznego gaszenia światła: Godzina dla Ziemi

Przyłącz się do WWF

odkurzanie lodówki

Potrzebowałam najszybszego obiadu na świecie. A ze względu na to, że nie jestem zwolenniczką dań gotowych, wymyśliłam swoje. Proste, idealne dla licealistów- ludzi w stresie i w pośpiechu :D No i przede wszystkim smaczne ! Kasza gryczana z papryką i pieczarkami. 


na jedną porcję:
  • woreczek kaszy gryczanej
  • 3-4 pieczarki
  • pół papryki
  • odrobina masełka



  • kaszę gotuję według instrukcji na opakowaniu
  • paprykę i pieczarki kroję w kosteczkę lub paseczki
  • wrzucam na rozgrzaną patelnię masło i gdy się rozpuści dodaję pieczarki i paprykę
  • duszę pod przykryciem do miękkości (to ok. 10 minut)
  • pod koniec wrzucam ugotowaną kaszę i mieszam do połączenia
  • przyprawiam według gustu :)
Studenckie gotowanie II - odsłona wiosennaOrganizator: awodwanrazc


Marchewkowo do trzech razy sztuka

 Jakiś miesiąc temu uparłam się, że upiekę ciasto marchewkowe. Pierwsze w moim życiu, bo nie znałam ani jego smaku ani w sumie (poza ciastem fasolowym) nie miałam do czynienia ze "słodkimi warzywami". Buszowałam po blogach, książkach itp. i za każdym razem z piekarnika wychodziła mi taka sama, kleista masa, jaką do piekarnika włożyłam. Ale powiedziałam sobie, że nie odpuszczę ! I w tym właśnie przełomowym momencie na mojej drodze ukazała się boska książka, chyba najlepsza jaką w życiu widziałam, z której ciasto marchewkowe wyszło mi za pierwszym razem ! I to nie byle jakie ciasto... Wilgotne, niewyobrażalnie pachnące, mięciutkie, i chrupiące dzięki dodatkom marchewkowe cudo. Koniecznie spróbujcie !

  • 180g mąki 
  • 1 łyżeczka sody
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżeczka cynamonu
  • szczypta soli
  • 3 jajka
  • 210g cukru
  • pół szklanki oleju
  • dwie średnie marchewki starte na małych oczkach (w przepisie dokładnie: 225g)
  • 50g orzechów włoskich 50 gram rodzynek



  • w misce mieszam mąkę, proszek, sodę, sól i cynamon i robię dziurkę :)
  • do drugiej miski wbijam jajka i roztrzepuję je trzepaczką
  • dodaję cukier i dokładnie mieszam/ubijam
  • dolewam olej i znów porządnie roztrzepuję
  • wlewam masę jajeczną do suchych składników i mieszam łyżką lub łopatką
  • dodaję marchewkę (ja swoją odsączyłam po przygodach z poprzednimi ciastami, normalnie w rękach bo nie miałam ręczników kuchennych)
  • dodaję orzechy i rodzynki
  • przelewam do keksówki wysmarowanejtłuszczem i kilka razy uderzam nią o blat
  • wstawiam na 50 minut do piekarnika na 180 stopni




Zachęcam też do bliższego zapoznania się z lekturą :D


Chory tydzień

Dzień dobry po kolejnej przerwie ! Niestety jestem zmuszona opuścic Was na kolejne parę dni : ( Spotkało mnie najbardziej pechowe nieszczęście z możliwych- kiedy wszyscy już zdrowieją i wychodzą z tej okropnej grypy- mnie ona spotyka. I to spada na mnie jak granaty z drzewa ! Zasypiam wieczorem zdrowa jak ryba i budzę się w środku nocy z 39 stopniową gorączką. W dodatku nie zamierza ona sobie pójśc... 
Będę starała się byc z blogiem mniej więcej na bieżąco ale nie mam siły nawet wstac z łóżka i wziąc aparat do ręki : ( Poza tym wątpię, żeby płatki ryżowe na zmianę z kisielem lub kaszą manną były jakoś specjalnie fotogeniczne..
Póki co dodaję piątkową owsiankę, za czasów kiedy byłam jeszcze zdrowa, silna i rześka !

Potrzebowałam:
  • odmierzoną ilośc mleka (u mnie z tej miseczki)
  • płatki owsiane (ja używam błyskawicznych), tak "na oko" ok. 5-6 łyżek
  • garści suszonych bananów
  • garści orzechów włoskich
  • 2-3 ciasteczka Bel Vita orzechowych



Przygotowałam
  • mleko zagotowałam
  • do gotującego się wsypałam płatki i cały czas szybko mieszałam
  • (jeśli za bardzo Wam kipi to zmniejszcie gaz)
  • gotujcie do wyparowania wody (tj. minimum 10 minut)
  • pod koniec gotowania dodaję pokruszone orzechy i banany
  • gotuję jeszcze kilka minutek do całkowitego połączenia składników
  • przelewam do miseczki i wkruszam ciasteczka



Do akcji