YayBlogger.com
BLOGGER TEMPLATES

czwartek, 16 maja 2013

Gładko

Bardzo ! I kremowo. Serio.
Zapraszam Was na takie kremowe śniadanie jakiego jeszcze nie jedliście. I nie, nie jest to owsianka z jajkiem. Ale z magicznym składnikiem :D
Nie wiem jak wpadłam na taki dziwny pomysł, ale wpadłam i nie żałuję. Pomysł mi osobiście przypadł niewiarygodnie do gustu, mam nadzieję, że Wam też, ale na pewno do spróbowania.
Owsianka jest lekka, orzeźwiająca, kremowa jak aksamit, rozpływa się w ustach ! I do tego zimny posmak delikatnej ricotty i poranek jak znalazł :D

//: owsianka cytrynowa z kaszką kukurydzianą
  • miseczka mleka
  • 6 łyżek płatków owsianych
  • łyżka siemienia lnianego
  • łyżka kaszy kukurydzianej
  • sok z połowy cytryny
  • ricotta



  • mleko gotujemy
  • do wrzącego dodajemy płatki, mieszamy do zgęstnienia
  • przy pierwszym gęstnieniu dosypujemy kaszkę i dobrze mieszamy
  • gotujemy dalej, kiedy już będzie mocno gęsta dodajemy siemię, mieszamy
  • gdy konsystencja się nam już spodoba (zostawmy taką nie do końca łychostajnę, ona i tak potem zgęstnieje w miseczce) dodajemy sok z cytryny i mieszamy
  • podajemy z serkiem

**********************************************************************************************
A od wczoraj zapraszam Was na mojego drugiego, "filozofującego" bloga:klik.
Czekam na Wasze uwagi i komentarze :)

Życie numer dwa

Założyłam moje drogie drugiego bloga- wszystko jest już na nim opisane. Zabierałam się do niego bardzo bardzo długo ale zaryzykowałam, a co mi, raz się żyje.
Oglądajcie, czytajcie, komentujcie. Czekam na Wasze opinię, przyjmę wszystkie uwagi i komplementy (no jasne :D).
Tak więc krótki post dobiega końca. Liczę na Was dziewczyny ! Świetnie pomogłyście mi się tu odnaleźć kulinarnie, teraz mam nadzieję na ciepłe przyjęcie od życiowej strony :)
Buziaki :*

Rabarbararowo

Kupiłam. Wreszcie jest. Mój ukochany. Spodziewajcie się teraz chwilowego zauroczenia tym boskim odkryciem, jakim jest rabarbar.
Nie wiedzieć czemu, nigdy nie zwracałam na niego uwagi. Czy to dlatego,że wygląda nieciekawie, czy nie wiedziałam co się z tym robi. Wiem jedno- żałuję !
Postanowiłam korzystać z niego ile się da, ponieważ a. zaraz się skończy i b. jego cena w porównaniu z innymi letnimi owocami jest wręcz śmiesznie tania.
Na pierwszy rzut poszła zupa. Wspomnienie z dzieciństwa, nawet mojej mamie przypomniały się wakacje u babci.
Jest naprawdę zabójcza, letnia, orzeźwiająca, mega pożywna i sycąca. Koniecznie spróbujcie i nie popełniajcie tego samego błędu co ja-eksperymentujcie z nim, jest naprawdę miły :)

//: zupa z rabarbaru z makaronem
        
  • 5-6 łodyg (nie wiem jak to nazwać) rabarbaru
  • woda
  • makaron
  • łyżka mąki
  • łyżka budyniu
  • pół szklanki mleka
  • przyprawy: u mnie goździki, cynamon, cukier brązowy


  • rabarbar obieramy i kroimy w paseczki czy w co tam nam wygodnie
  • zalewamy wodą, tak by go przykryła i gotujemy
  • mleko, budyń i mąkę mieszamy
  • do gotującego się rabarbaru (musi być naprawdę rozwalający się) wlewamy miksturę budyniową
  • dodajemy przyprawy
  • gotujemy do zagęszczenia
  • podajemy z makaronem