Wszystko opisałam też na mieszam-wzruszamsie.
Tak więc i na śniadanie mogłam sobie wolniejsze pozwolić. Po raz któryś tam...panna jaglana. Nie jaglanka co prawda, po prostu kasza jaglana. No właśnie. Ja mam z nią spory dylemat bo za każdym razem gotuję ją inaczej i za każdym razem wychodzi mi inna. Macie jakiś sprawdzony sposób na perfekcyjne gotowanie jaglanej ?
Ja dzisiaj wybrałam sposób wodny, niemieszany.
//: kasza jaglana na wodzie z bananem i serkiem grani
- pół szklanki kaszy jaglanej
- 2-3 szklanki wody
- łyżka masła
- banan i serek grani
- kaszę zalewam wodą i zagotowuję stopniowo (tzn. np. 3 minuty na małym ogniu, 4 minuty na średnim aż w końcu na najwyższy)
- po zagotowaniu zmniejszam na średni gaz i idę się myć (ok. 20 minut)
- gdy wróciłam moja jaglana była gotowa
- przekładam ją do miski, wykładam serek i dokrajam banana