Uczty ciąg dalszy
Na deser podałam dziś dwa rodzaje babeczek, teraz pokażę Wam pierwszą z nich - odchudzone, dietetyczne, lekkie serniczki na ciasteczkowym spodzie.
- 500g serka twarogowego (u mnie Emilka 0%)
- jedno białko
- jedna łyżka mąki
- kilka łyżek cukru
- opakowanie ciasteczek owsianych z czekoladą z Lidla (nie pamiętam jak się nazywały, jakoś na S, takie małe, płaskie, okrągłe owsiane ciasteczka od spodu polane czekoladą. Ale możecie dac co macie, herbatniki, ciasteczka własnej roboty, krakersy, byle by było pokruszone i dało się zbic)
- kruszę w woreczku (np. przy pomocy młotka do mięsa albo tak jak ja, po prostu rękami) ciasteczka i wykładam nimi papilotki porządnie dociskając aby zrobic ciastecznowy spód do sernika
- twaróg, cukier, mąkę i białko miksujemy do idealnie gładkiej konsystencji
- wykładamy masę serową na ciasteczka (mi wyszło jedna łyżka stołowa na papilotkę)
- wkładamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i zmniejszamy od razy na 130 stopni
- pieczemy tak ok 20 minut
- po wyjęciu z piekarnika dajemy im porządnie odpocząc i przestygnąc
pychotka ! malutkie serniczki <3
OdpowiedzUsuńwyglądają wspaniale ;D
OdpowiedzUsuńlubię takie. przynajmniej nie wciągam wtedy całej blachy na raz ;)
OdpowiedzUsuńOjojoj wierz mi, że są jeszcze bardziej wciągające niż normalne babeczki ! Ah ten zapach i ta przyjemna, wilgotna konsystencja :D
Usuń