Dzisiaj rano musiałam pożegnac się z moim nowym przyjacielem- masłem orzechowym : c
Straszne uczucie, nie polecam nikomu. Jednak owa rozłąka nie przebiegła ani brutalnie, ani gwałtownie. Mianowicie, nasze pożegnanie było słodkie, orzechowo-kokosowo-bananowe i przeprzeprzepyyyszne <3
Ot, taka to właśnie słoiczkowa owsianka.
Widziałam ją już niejednokrotnie na Waszych blogach ale nigdy nie przypuszczałam ile frajdy może sprawic. Teraz już zapowiedziałam, żeby nikt, ale to nikt nie ważył się wyrzucac moich słoiczków po maśle :D
Owsianka z tego przepisu:http://wegemniam.blogspot.com/2013/03/owsiankowy-powrot.html
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
na na na a ja swoje dopiero rozpoczęłam ;D
OdpowiedzUsuńHah to niesprawiedliwe :D ! Ja mam tak bardzo nie po drodze do Lidla : c c
UsuńOj, ja niestety nie przepadam za masłem orzechowym ;p Ale za to owsiankę lubię!
OdpowiedzUsuń:o whiness, jesteś odkryciem roku :D
UsuńMuszę w końcu zrobić taka słoikową owsiankę!
OdpowiedzUsuńtakie zakończenia to ja uwielbiam !!
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie jadła owsianki, nie tylko ze słoika... :)
OdpowiedzUsuń